Tadeusz Dąbrowski
rzuć się w dół
rzuć się w dół
w dzień wierny w noc niewierny
brnę w ten mój post-
modernizm.
i pieszcząc zapiekle twój stygmat
rozmyślam
czy już nas Pan wygnał.
to jak palenie dokładnie
nie wiesz od kiedy za karę
czas ci podchodzi rakiem
do gardła ale wcale
się nie boję przynajmniej
dotykam dna gdy na
pamięć w tobie gna
ruchliwe dna
z którego nic dobrego
nie będzie.
a potem spadam i w locie
znów ktoś mnie łapie na
komórkę i inną ciebie
dostaję
w prezencie.