Marta Podgórnik
Zimne
nim spłowiałym głosem nie wydrgam w ciemnym losie własnej
ścieżki, wyobraź sobie: dołem pędzi rzeka, zarośla tataraku -
bokobrody w pianach. i nie zaznasz miłości, mimo możliwości,
wstawionych w z góry spaczony szyk zdania.
ustne umowy, pleśń w powidłach, wysyp sierpniowy czereśni
i wiśni! pisz, głupia, pisz i szacuj! krewkie rytmy wiodą
samobójców do łóżka, a my usychamy sami ze sobą złaknieni
twej pieśni! nie ma że boli? nie. boli, że nie ma!
pamiętasz balladę o paluszkach okruszka?
czarny cień na obłoku, cytuję z pamięci. pstryk!
i kręci się. bez nas. coraz bardziej bez nas.