braciszku, wołam, braciszku

nie pij tej wody, prosiłam, nie pij
w niej zła śmiecha zaklęła zimne tropy
podłych ludzi i padłych zwierząt
zwietrzą cię i dopadną watahy głodów
a bieskawice utrudzą serce twoje

czerwień rwie zieleń sianych makiem osuwisk
a ja się głowię i troję:
co znów ukryłeś za powłoczką snu?
czy umiesz się ślizgać po niebie?
jak ukraść dom, zanim się zmieni w płakalnię?
i kto mi przez ciebie łzy wszystkie powróci?

weszliśmy w mrok już dość głęboko
wszystko to nas tratuje: truje, tłamsi, obleka
jemy mięso jelenia i cukrowe łabędzie
w domu człowieka o czarnym sercu

zwinięty w piąstkę niezabitku
nie zostawiaj nas tu samotrzeć
Bóg trójcę lubi, ale po trzykroć przeciwne
kanty stołu, przy którym wieczerzamy społem,
pełni nie czynią

chłopczyku w baloniku – nie bądź mistyfikacją
wykluj się, ocaleńcu, scal, święty młodzianku
rysów nam nie wydłużaj, uciekaj, skryj się w poręce
gdy wszystkie drzazgi zliżesz w jedno drzewo
pierwszym swym krzykiem będziesz nieść ratunek

© Wrocław, Biuro literackie
Extrait de: Wylinki
Wrocław: Biuro Literackie, 2010
Production audio: Literaturwerkstatt Berlin, 2016

brüderchen, ruf ich, brüderchen

trink nicht von diesem wasser, bat ich, trinks nicht
die böse feixe hat kalte spuren darin verwunschen
gemeiner menschen und gestorbener tiere
es wittern und befallen dich hungrige meuten
und die blitzteufel zermürben dein herz

ein rot rupft das grün vom mohnenen hangrutsch
und ich grüble und verdreifache mich:
was versteckst du schon wieder unterm traumüberzug?
kannst du den himmel runterschlipfen?
wie klaut man ein haus, bevor es heulatorium wird?
und wer bringt mir die tränen zurück?

wir sind schon ziemlich weit ins dunkel geschritten
all dies zerstampft uns: vergiftet, verstänkert, verzieht
wir essen vom hirschfleisch und gezuckerten schwänen
im gehäuse des schwarzherzigen menschen

zum fäustchen verknäultes lebchen
lass uns nicht hier verselbdritten
gott mag zwar die dreiheit, aber die drei
kanten am tisch, an dem wir abendmahlen,
machen noch kein ganzes

bube im ballönchen  bleibe keine täuschung
schlüpfe, gerretteter, und vergänzele dich, heiliger jüngling
verzerre uns nicht unsere züge, fliehe, bringe dich in sicherheit
wo du alle splitter zu einem baum zusammenschleckst
mit deinem ersten schrei die rettung bringst

Aus dem Polnischen übertragen von Dagmara Kraus