[Рух дверей, ніби чоловік стогне уві сні]

Рух дверей, ніби чоловік стогне уві сні.
В абсолютній тиші я неспокійно перечікував,
доки відчинені двері зачинять, а отже
вищий тембр стогону перетече у стогін куди басовитіший.
Я уявляв чоловіка, який ще в дитинстві, загравшись у хованки,
заховався за непримітні дверцята
десь у затьмянілому кутку квартири.
Дивувався проте, чому його не знаходили так довго.
Ніхто так і не глянув у той куток, а чоловік заснув
і з часом просто вріс у двері; і ось тепер
чуються його стогони:
відімкнеш двері – стогін тонший, радісніший,
ніби чоловік бачить, що двері відчинено і він вільний.
А коли двері знову зачиняють –
чоловік басовито, по-невільницьки простогнює,
ніби востаннє.
І я, не витримавши, скрикую:
Чоловіче, вічний швейцаре, врослий у двері,
прокинься, я не хочу ні бігти до місця жмурок,
ні стукати, ні кричати нікому про твою появу,
але я знайшов тебе, чоловіче,
всі тебе покинули, а я знайшов.
Прокинься, я прийшов щоб
розмурувати тебе з дверей
і змастити їх
власним голосом.

© Taras Malkovych/Тарас Малкович
Extrait de: Той хто любить довгі слова
Chernivtsi: Meridian Czernowitz, 2013
Production audio: International Poetry Festival Meridian Czernowitz

[Ruch drzwi, niby to człowiek jęczy we śnie]

Ruch drzwi, niby to człowiek jęczy we śnie.
W absolutnej ciszy niespokojnie przeczekiwałem
aż zamkną otwarte drzwi, kiedy 
wyższy tembr jęku przejdzie w jęk bardziej basowy.
Wyobrażałem sobie człowieka, który jeszcze w dzieciństwie, podczas
          zabawy w chowanego
ukrył się za niewidocznymi drzwiami
gdzieś w półmrocznym zakątku mieszkania.
Dziwił się tylko, czemu go tak długo nie mogli odnaleźć.
Nikt jednak nie zajrzał do jego kącika, a człowiek zasnął
i z czasem po prostu wrósł w drzwi, i właśnie teraz
dają się słyszeć jego jęki.
Otworzysz drzwi – jęk staje się cieńszy, radosny,
jakby człowiek czuł, że drzwi otwarto i że jest wolny,
a kiedy drzwi znów zamykają –
basem jak niewolnik pojękuje,
niby to raz ostatni
i ja, nie wytrzymawszy, wykrzykuję,
człowieku, wieczny portierze, wrosły w drzwi!
Obudź się, nie chcę bawić się w ciuciubabkę
ni stukać, ni krzyczeć, obwieszczając twoje zjawienie się,
ale to ja cię znalazłem, człowiecze, 
wszyscy cię opuścili, a ja cię znalazłem.
Obudź się, przyszedłem,
by wyrwać cię z drzwi
i namaścić je
własnym głosem.

Tłumaczenie: Ksenia Kaniewska