Bohdan Zadura
polaco
champignons
wir trafen sie im wald auf einer lichtung:
zwei expeditionen durch die dämmerung
die sich stumm betrachteten. zwischen uns nervös
das telegraphensummen des stechmückenschwarms.
meine großmutter war berühmt für ihr rezept
der champignons farcis. sie schloß es in
ihr grab. alles was gut ist, sagte sie,
füllt man mit wenig mehr als mit sich selbst.
später in der küche hielten wir
die pilze ans ohr und drehten an den stielen -
wartend auf das leise knacken im innern,
suchend nach der richtigen kombination.
De: Selbstporträt mit Bienenschwarm. Ausgewählte Gedichte 2001- 2015
Berlin: Hanser Berlin, 2016
Producción de Audio: 2002, literaturWERKstatt berlin / Haus für Poesie
[nie mogłem jej poznać...]
nie mogłem jej poznać
i żeby zobaczyć
czy to rzeczywiście jest ona
podszedłem bliżej
inna torebka, uczesanie
oczy innego koloru
a jednak to była ona
zmieszałem się
i zupełnie nie wiedziałem co robić
ale przezwyciężywszy nieśmiałość
zbliżyłem się jeszcze bardziej
wziąłem za rękę, pogłaskałem
pojemnik z gazem łzawiącym
wyciągnąłem, psiknęła mi w twarz
cały w musujących bolesnych łzach
oślepiony, szlochając, wijąc się
nieoczekiwanie wszedłem w nią
i wyszedłem z drugiej strony
odwróciłem się —
nie, jednak to była nie ona