Roman Honet
Translator
on Lyrikline: 5 poems translated
from: german to: polish
Original
Translation
[… wollte den Baum näher bestimmen]
german | Steffen Popp
… wollte den Baum näher bestimmen, rieb mich
an seinen Rinden, meine Begriffe das Fell eines Esels
die schlammverkrustete Haut eines Erdfroschs
im Herbst – rieb mich mit meinen Bäumen, Hölzern
und Baumgesträuchen, am Baum. Der sprach nichts
warf lediglich Borken, Reste von Vögeln, Blätter ab
aus Stockwerken, die sich der Sicht entzogen
mir auf das singende Haupt. Blieb wahr, unerreicht
in seiner Langsamkeit, Nähe, die aus unendlicher
Ferne mich anstieß, zu närrischen Sprüngen, traurigen
Laubgesängen – so lebten wir nebeneinander
zwei Wesen, nun, wenn er was sagte, war ich es
wenn er schwieg. Lange dachte ich, ich sei allein
ein etwas vergröberter Käfer an seinem hölzernen Leib
später indes, über Felder nach Haus gegangen
schien mir, nur er war allein, unter Sternen, Getier
das Regungen, Stile, und sei es nur in Begriffen
ihm antrug, sich rieb, ihn umkreiste, davonging
ich war nur eines von ihnen, und er genügte uns allen:
zur Sprache, zur Liebe, zum Fraß.
from: Kolonie Zur Sonne. Gedichte
Idstein: kookbooks, 2008
Audio production: 2009, Literaturwerkstatt Berlin
[… chciałem drzewo bliżej określić, otrzeć się]
polish
… chciałem drzewo bliżej określić, otrzeć się
o jego korę, moja mowa to futro osła
oblepiona jesiennym błotem skóra żaby ziemnej
– ocierałem moje własne drzewa, drewno
i krzaki o drzewo. Nic nie odpowiadało,
z niewidocznych pięter
zrzucało tylko korę, resztki ptaków, liście
na moją głowę, pełną śpiewu. Pozostało prawdziwe, niezdobyte
w swoim spowolnieniu, bliskości, która z niekończącej się
dali sprawiła, że zacząłem skakać,
a mój śpiew zabrzmiał smutno – tak żyliśmy obok siebie –
dwa stworzenia. Gdy ono się odzywało, to byłem ja
tak samo jak wtedy, gdy milczało. Długo myślałem, że to ja jestem sam
trochę powiększony żuk przy jego drewnianym ciele
lecz później, gdy wróciłem przez pola do domu
wydawało mi się, że to ono było tam samo, tam pod gwiazdami, mieszkańcy lasu
powierzali mu swoje sprawy,
ocierały się, okrążały je, potem odchodziły,
byłem jednym z nich i drzewo wystarczało nam wszystkim:
do języka, do miłości, do żarcia
Versschmuggel, Poesiefestival Berlin 2009
[O elefantischer Pan im Porzellantrakt der Musen]
german | Steffen Popp
O elefantischer Pan im Porzellantrakt der Musen
hinter den Schleiern suchst du Gesang, übst dich
in Gedanken: »Wir sind
ein Gespräch«, sagst du, »Wir sind
Elefanten«
und bist ganz allein mit diesen Sätzen
einsamer als Dialoge, Dickhäuter
einsamer als die Elektrogeräte des Weltalls
stromsparende Lampen, Wärmepumpen
verwahrlost und hungrig nach Liebe kommen sie
langsam heran aus dem unendlichen Dunkel
an deiner Raumkapsel, ihren geheimen Sprossen
an deinen klugen Händen und Knien
deinen schlafenden Füßen, geträumten Flügeln
reiben sie ihre Felle aus Chrom und Kunststoff …
Die angelernte Hilflosigkeit der Gegenstände
Unmöglichkeit einer Berührung
das Lied, unter seiner Nachtmütze aus Sternen
bewegt es den einsamen Boiler, den irrenden
Ventilator
dein irrendes Auge
auch
in eine Nestgemeinschaft ohne Strom
ohne Gedanken
nur gravitierende Körper, ihre beinahe
staatenbildende Panik vor dem Winter.
from: Kolonie Zur Sonne. Gedichte
Idstein: kookbooks, 2008
Audio production: 2009, Literaturwerkstatt Berlin
[O słoniowaty Pan w porcelanowym składzie muz ...]
polish
O słoniowaty Pan w porcelanowym składzie muz
za welonami szukasz śpiewu, ćwiczysz się
w myślach: jesteśmy
rozmową – mówisz – jesteśmy
słoniami
i pozostajesz całkiem sam z tymi zdaniami
bardziej samotny niż dialogi, gruboskórne
bardziej samotny niż urządzenia elektryczne wszechświata
elektrooszczędne lampy, pompy
zużyte i domagające się miłości wyłaniają się
powoli z nieskończonej ciemności
o twoją kabinę, jej tajemnicze kraty
o twoje mądre dłonie i kolana
twoje śpiące stopy, wyśnione skrzydła
ocierają swoje grzbiety z chromu i tworzywa sztucznego …
Wyuczona bezradność przedmiotów
Niemożliwość dotyku
piosenka, pod swoją szlafmycą z gwiazd
porusza zbiornik na wodę, obracający się bez celu
wentylator
twoje obracające się oko
też
w gniazdach bez prądu
bez myśli
jedynie grawitacja łączy ze sobą ciała, ich strach
przed zimą prawie wznosi miasta.
Versschmuggel, Poesiefestival Berlin 2009
Rede mit Toten
german | Steffen Popp
Zu wenig Mittel, alles zu denken, was geschieht
pflanzliches Schicksal z.B.: Im Tontopf verfault.
Das Intensive, gelangweilt von unseren Stilen
spuckt uns ins Licht, Humus für Geist, Mikroben.
Was ist, sagt das Kind, außer Erinnerung nicht
gegenwärtig im Raum, unausgespuckt in der Zeit
es lernt an diesem Tag die Wörter Nougat
Honduras, Zentralnervensystem, Zwerg Nase.
Es lernt das Wort Babel und vergisst es nicht
nur seinen Sinn, es lernt das Wort Hobel
das Wort Hobelspäne, das Wort Hobelbank.
Signifikant: das Schicksal des Hamsters z.B.
der Spinnen. Das Kind sagt hier nur -kant:
Legt wortgenau Gräber an. Redet so mit Toten.
from: Kolonie Zur Sonne. Gedichte
Idstein: kookbooks, 2008
Audio production: 2009, Literaturwerkstatt Berlin
Rozmowa ze zmarłymi
polish
Za mało środków, żeby myśleć o wszystkim, co się zdarza
roślinny los np.: zgniła w glinianej doniczce.
Intensywność, znudzona naszą obecnością
wypluwa w światło nas – humus dla ducha, mikroby.
Co jest, mówi dziecko, poza wspomnieniami
nieobecne w przestrzeni, niewyplute w czasie
tego dnia uczy się słów nugat
Honduras, centralny system nerwowy, tomcio paluch.
Uczy się słowa Babel i nie zapomina go
lecz jego sens, uczy się słowa hebel
słowa wiór, słowa stół stolarski.
Znaczący: los chomika, np., pająków.
Dziecko wymawia tu zaledwie: drąży
– z każdym słowem – groby. Tak rozmawia ze zmarłymi.
Versschmuggel, Poesiefestival Berlin 2009
Diese Erinnerung endet am Meer
german | Steffen Popp
Du gehst im Salz spazieren, Seewind, Seeelefanten
später vergaß ich die geheimen Namen der Brandung
– dein Tasten im Sand, gestorbenes Holz
was immer das Meer auswirft unter Witterungen
du bist hier nicht einfach ein Freund
eine Erinnerung aus meinem goldenen Album.
Was aus den Händen fällt wird den Strand bilden
Bewegungen verblassen, Gesten zerfasern im Dunkel
– Nacht öffnet noch einmal den Kosmos
die Sterne sind Kunstlicht, aber sie legen noch einmal
Blickachsen in deinen Kopf, der nicht da ist.
Du gehst davon mit seltenen Pflanzen, Steinen
führst die Schildkröte fort an einem blauen Faden
– ich kann nicht erkennen, ist es die Welt
in ihrem Sinken, die dieses Garn aus meiner Haut zieht
oder nur ein verlorener Dämon
ein Plastikreptil aus den Jahren der Kindheit.
from: Kolonie Zur Sonne. Gedichte
Idstein: kookbooks, 2008
Audio production: 2009, Literaturwerkstatt Berlin
To wspomnienie kończy się nad morzem
polish
Spacerujesz w soli, morski wiatr, słonie morskie
później zapomniałem tajemnicze imiona fal morskich
twój dotyk w piasku, drewno zużyte przez wodę –
wszystko, co morze wypluwa przy zmianie pogody
nie jesteś już tym dawnym przyjacielem
wspomnieniem z mojego złotego albumu.
To, co wypada z rąk, składa się na plażę
ruchy bledną, gesty rozpływają się w ciemności
nocą raz jeszcze otwiera się kosmos
gwiazdy są sztucznym światłem, zanurzają znowu
promienie w twojej głowie, nieobecnej
Odchodzisz stamtąd z rzadkimi roślinami, kamieniami
prowadząc żółwia po niebieskiej nitce
i już nie mogę rozpoznać, czy to świat
w swoim rozpadzie wyciąga z mojej skóry tę nić
czy to ten zgubiony demon
plastikowy gad z dzieciństwa.
Versschmuggel, Poesiefestival Berlin 2009
Schneeode, später Schnee
german | Steffen Popp
O schwarzer Schlaf, o Axt
o große Trauer, Herz
ich ging hinaus, über das Gras
ich ging hinaus um deine Augen.
Filzstift, Baumpilz, Hydra
ich ging hinaus, ich ging hinaus
über das Gras, um deine Augen.
Achte auf kleines Gewölk
achte auf Tote, ihren besonderen Traum
achte auf Vögel, die Spannung der Haut
das Schlagen, die Stimme, das Lied.
Dieses Gefühl überwintert
in deinem Handschuh, leise schnaufend
wie ein zu großes Tier
unter dem Waldboden.
Einmal im Schnee, gräbst du es aus
und findest Knochen
ich ging hinaus um deine Augen
ich ging hinaus um deine Augen
da sind die Toten, das Weltall
da sind die Vögel, das Lied.
from: Kolonie Zur Sonne. Gedichte
Idstein: kookbooks, 2008
Audio production: 2009, Literaturwerkstatt Berlin
Oda śnieżna, później śnieg
polish
O czarny śnie, o siekiero
o wielki smutku, serce
wychodziłem na trawę
wychodziłem, żeby twoje oczy.
Flamaster, huba, hydra
wychodziłem, wychodziłem
na trawę, żeby twoje oczy.
Uważaj na młode chmury
uważaj na zmarłych, ich wyjątkowy sen
uważaj na ptaki, napięcie skóry
uderzenie, głos, piosenkę.
To uczucie zimuje
w twojej rękawiczce, cicho dysząc
jak zbyt duże zwierzę
pod leśnym poszyciem.
Zimą chcesz wygrzebać je spod śniegu
ale znajdujesz kości
wychodziłem, żeby twoje oczy
wychodziłem, żeby twoje oczy
tam są umarli, wszechświat
tam są ptaki, piosenka.
Versschmuggel, Poesiefestival Berlin 2009