Księga obrotów i zaszłości

Teraz się wyjaśnia, czemu to robił.
Wraca do miasta naddźwiękowym statkiem
powietrznym, pociągiem i w środku nocy
wysiada na peronie pustej stacji
z czerwonej cegły. Nikogo, nikogo.
Ma tylko jeden bagaż, ale bardzo
ciężki. I teraz: kroki na chodniku.
I teraz: brama i schody mu skrzypią.

Facet, który kupił świat, kładzie wreszcie
to zawiniątko pod łóżkiem, w pokoju,
gdzie słychać oddechy śpiących i śmiechy
się śmieją w ciemności. Ten tobołek
tak ciężki - teraz jest tak jakby świecił,
i trochę ognia z niego, i popiołu
i szmer i szept i szum, i już za chwilę
nic, w mroku miga odrobina pyłu.

© Tomasz Różycki
From: Księga obrotów
Wydawnictwo Znak, 2010
Audio production: Literaturwerkstatt Berlin, 2013

DAS BUCH DER UMSÄTZE UND GESCHÄFTSVORFÄLLE

Jetzt klärt sich auf, warum er es tat.
Er kehrt in einem Überschall-Luftschiff, einem Zug,
zurück in die Stadt, spätnachts, und steigt aus
auf dem Bahnsteig eines leeren Bahnhofs
aus roten Ziegeln. Niemand da, niemand.
Er hat nur ein Gepäckstück, doch ein sehr
schweres. Und jetzt: Schritte auf dem Gehweg.
Und jetzt: das Tor und die Treppen quietschen für ihn.

Der, der die Welt kaufte, legt endlich
sein Bündel unter das Bett, in einem Zimmer,
in dem man Schlafende atmen hört und Gelächter
im Dunkeln lacht. Dieses so schwere
Bündel – jetzt ist es, als ob es leuchte,
und etwas Feuer herauskäme, und Asche,
Geräusche, Flüstern, Rauschen und bald schon
nichts mehr, im Halbdunkel huschen Staubkörner vorbei.

Aus dem Polnischen von Bernhard Hartmann