* * * [Z balkonu patrzę na miasto]

Z balkonu patrzę na miasto,
puste kartony bloków, zatrzymaną rzekę,
wieże katedry, ratusza, kościoła Franciszkanów
jak ołówki sterczące na biurku kreślarza
w pustym gabinecie. Czasem gdzieś skrzypnie
mechanizm niewidzialnego, porozumiewawczo pisknie
auto, do którego idzie z kluczami właściciel,
z powodu niedzieli ledwo toczy się życie.

Gdzie indziej poczyna się piękno, z innego spojrzenia.

Tryumf powoli i jawnie w klęskę się przemieniał.

Masz jeszcze jakąś rozpacz do opowiedzenia?

© Jacek Podsiadło
Audio production: LiteraturWERKstatt Berlin 2009

[Vom Balkon herunter schau ich auf die Stadt]

Vom Balkon herunter schau ich auf die Stadt,
auf die ausgestorbenen Wohnblockwaben, den trägen, stehenden Fluß,
auf die Türme der Kathedrale, des Rathauses, der Franziskanerkirche
- Bleistifte, die aus dem Schreibtisch eines Zeichners ragen,
ansonsten ist das Arbeitszimmer leer. Manchmal quietscht irgendwo
der Mechanismus der Unsichtbarkeit, dann piepst verschwörerisch
ein Auto, wenn sich sein Halter mit dem Schlüssel nähert.
Es ist Sonntag, das Leben schleppt sich so dahin.

Woanders kommt das Schöne zur Welt - alles nur eine Frage des Blicks.

Langsam und in aller Öffentlichkeit geriet Triumph zur Niederlage.

Hast du noch irgendeine andere Verzweiflung zu bieten?

Übersetzt von Ulf Stolterfoht