[И тогда я влюбилась в чужие стихи...]

                                                  Чеславу Милошу

И тогда я влюбилась в чужие стихи,
шелестящие так, что иные кривились: «Шипенье...»
И оттуда, наверное, многие проистекли
для меня и несчастья, и счастья. Теперь я

присяжной переводчик, профессионал,
по ночам шелестящий страницами Даля,
поверяющий щебет по русским забытым словам
и бормочущий вслух, как над книгой гадальной.

Но спасибо за то, хоть не знаю, кому,
не себе и не Богу, не случаю и не ошибке,
что, шепча в заоконную парижскую тьму,
я робею по-прежнему, прежде чем выстукать перевод на машинке.

Не себе и не Богу, не случаю и не призванью —
языку, что любовному поверил признанью.

1980

Audioproduktion: Aquanaut studio 2012

[I wtedy pokochałam te wiersze obce...]

                                      Czesławowi Miłoszowi

I wtedy pokochałam te wiersze obce,
których dźwięk różnym uszom zgrzytał i trzeszczał,
i z tego wzięły się moje liczne nieszczęścia
i szczęścia. Więc odtąd jestem zawodowcem,

przysięgłym tłumaczem, który nocami
zapomnianym słowem rosyjskim ów szczebiot
próbuje, szeleszcząc Dala stronicami
i mamrocząc jak nad księgą wróżebną.

Ale dzięki za to (komu ja dziękuję –
sobie samej, przypadkowi, Tobie, dobry Boże?),
iż gdy w mrok zaokienny paryski wszeptuję
nowy przekład – jak nowicjusz się trwożę.

Sobie, Bogu, powołaniu, wyzwaniu?
Językowi, co zawierzył miłosnemu wyznaniu.

Przełożył Wiktor Woroszylski