Antonio Ranieri davant el túmul mortuori de Giacomo Leopardi

Del fons de l’ànima
sols li arribà la paraula dels morts
i una malvestat de campanes amansida
en la boira del temps
Fou hoste de petits països
i amo líric de terres encara per venir
Avarament la historia
n’ha fet al capdavall el seu recapte
Crideu ara vosaltres
murs adolorits de la ciutat de Nàpols
o mudes barques ancorades
sota la marcida llum de Torre del Greco
crideu i canteu la glòria d’aquest noble
senyor a qui hauran d’enyorar tots
els poetes orfes del futur
Sapigueu que no tingué millor amiga
que la seva imatge esvaïda en la fondària
secreta de l’espill
Així en foren de grans la seva solitud
i l’art amb que embellí el seu sudari
la doble harmonia
d’aquell dolor al qual es mantindrà aferrat
per sempre més
el malguany de la memòria:

sota el cos infidel
la pagana raó de l’existència
amb la ploma però
l’enigma inabastable del seu regne.

© Jaume Pont
Aus: Raó d’atzar
Edicions 62, 1990
Audioproduktion: Institut Ramon Llull

Antonio Ranieri przed katafalkiem Giacoma Leopardiego

Z głębokości duszy
dochodziło do niego tylko słowo zmarłych
i burza dzwonów uśmierzona
w mgle czasu.
Był gościem małych krain
i władcą ziem, które jeszcze nie nadeszly.
Skąpa historia
w końcu potrafiła go docenić.
Krzyczcie teraz
obolałe mury Neapolu,
krzyczcie nieme statki zakotwiczone
pod światłem posępnym Greckiej Wieży,
krzyczcie i wyśpiewajcie chwałę temu szlachetnemu
człowickowi za którym zatęsknią wszyscy
osieroceni poeci przyszłości.
Wiedzcie, że nie miał nigdy lepszego przyjaciela
niż własny obraz niknący w tajemnej
głębi lustra
Ogromne były samotność
i sztuka którymi ubrał swój całun,
dwoista harmonia
bólu, do której przykuto
na zawsze
zdrady pamięci:

spod jego niewiernego ciała
pogańska przyczyna istnienia
raczej dla pióra
nieobjęta zagadka jego królestwa.

Przekład: Anna Pomykał–Sadlik & Maria Filipowicz–Rudek