Franciszek Nastulczyk 
Translator

on Lyrikline: 16 poems translated

from: التشيكية, السلوفاكية to: البولندية

Original

Translation

17. LISTOPAD

التشيكية | Vít Slíva

Noc se propadá do noci,
svítí metafory.

Přes hloubku vidíme do výše,
tam se jde zrychleným tepem,
po drahách olbřímích hvězd.

Noc se propadá do noci:
povytáhněte knoty!

Lampu lze rozšlápnout,
světlo ne.



     Středa 22. listopadu 1989

© Vít Slíva
Audio production: Haus für Poesie, 2017

17. LISTOPADA

البولندية

Noc zapada się w nocy,
świecą metafory.

Przez głębię patrzymy wzwyż,
tam idzie się przyśpieszonym tętnem,
po torach olbrzymich gwiazd.

Noc zapada się w nocy:
podciągnijcie knoty!

Można rozdeptać lampę,
nie światło.



Środa 22. listopada 1989
  

přeložil Franciszek Nastulczyk

SLAVNOST LETNIC

التشيكية | Vít Slíva

Vraný stín oblaku
zvolna se popásá v zářivém ovse,
pojíždí, jezdec na velkém letním reostatu,
a mění svítivost krajiny.
Paprsky v otepích na fůru zraku
a rychle do prázdné stodoly,
do mého žravého ducha!

Sotvaže přehřmí bouřka
a slunce vyrazí do mědi mračen
svou královskou tvář,
naše jazyky, květena cizokrajná,
vzepnou se k mlžnému skleníku nebes
a ústa vydechnou, vlaze,
cosi vzdáleně milostného.

© Vít Slíva
from: Černé písmo
Brno: Blok, 1990
Audio production: Haus für Poesie, 2017

ZIELONE ŚWIĄTKI

البولندية

Kary cień obłoku
wolno popasa w lśniącym owsie,
jeździ tam i z powrotem, jeździec na wielkim letnim reostacie,
i zmienia światłość krainy.
Promienie w wiązkach na wóz wzroku
i szybko do pustej stodoły,
do mego żarłocznego ducha!

Ledwie co przegrzmi burza
i słońce wybije w miedzi chmur
swą królewską twarz,
nasze języki, roślinność cudzoziemska,
wespną się do mglistej szklarni niebios
i usta wyszepcą, wilgotno,
coś odlegle miłosnego.

přeložil Franciszek Nastulczyk

Vemte to za mě

التشيكية | Pavel Novotný

vemte to za mě
vemte to za mě
jeďte tam
jeďte tam za mě prosimvás
já neměl sem do toho  
neni to nic než podvod já
nic z toho nemám
jenom jenom čas ztracenej
jeďte tam za mě 
jeďte tam za mě prosimvás
můžete jet třeba do Tunisu
řekli mi třeba: za tejden bude Tunis!
takže jel sem autobusem přes Prahu
do Vídně letadlem z Vídně do Tunisu
v Tunisu hodinu taxíkem do Gabesu
přijel sem tam přesně vlít sem tam
promít jim na stěnu nějakej diagram
přečetl k tomu anglicky recyklát
z čehosi co sem náhodou naštěstí
narychlo dostal od nějaký
báby odněkud z vlády
pak mluvilo ještě pár lidí
nevim o čem nevim pak
byl raut a pak se šlo spát
a druhej den zpátky z Gabesu
z Tunisu přes Vídeň z Vídně přes
Prahu autobusem zase sem
a teď sedim tady
a nevim co dřív
vidíte ty haldy?
vidíte ty haldy?  
kdybych já nejel do toho
Tunisu mohl sem bejt s těma
haldama už dávno hotovej
a za dva tejdny Belgie
nechcete tu Belgii?
vemte tu Belgii!
jeďte tam!
neustále někam pořád
jednou Tunis jindy Belgie
jindy Itálie Turecko Řecko Dánsko
Holandsko dokonce i Chile Kolumbie Austrálie! 
ale všude jedna a ta samá místnost
a všude jedny a ty samý lidi
se kterejma se znám jenom
přes tohleto 
mluvim s nima různě rukama
nohama lámanou angličtinou
cestuju většinou v noci 
cestu celou prospim
a nevim kam letim 
a nevim co mluvim
a pak se zas vrátim 
sedim tady a řikám si
do čeho sem se to
do čeho sem se to proč?
minule při rautu
si ke mně přisedl
jeden takovej tlustej Ital
celej zpocenej nervózní
že prej nechápe nic že neví
co že je toho všeho obsahem
a tak sme tam spolu seděli jak
nějaký starý kamarádi
a pili a cpali se
prostě je to tak
že každej ví
že nic neví ale
každej dělá že ví
a já vám řikám
že jednoho dne z toho bude
příšernej ale příšernej průser
nevim kdy
nevim nikdo neví
může to bejt zejtra
může to bejt za deset let
kdo ví
ale prosimvás
vemte to za mě
vemte to mě prosimvás
jeďte za mě někam!

© Pavel Novotný
from: Havarijní řád
Ostrava: Protimluv, 2013
Audio production: Literaturwerkstatt Berlin, 2015

Weźcie to za mnie

البولندية

weźcie to za mnie
weźcie to za mnie
jedźcie tam
jedźcie tam za mnie proszęwas
ja nie miałem do tego
to nic innego jak oszustwo ja
nic z tego nie mam
tylko tylko czas stracony
jedźcie tam za mnie
jedźcie tam za mnie proszęwas
możecie jechać na przykład do Tunisu
powiedzieli mi na przykład: za tydzień będzie Tunis!
tak więc jechałem autobusem przez Pragę
do Wiednia samolotem z Wiednia do Tunisu
z Tunisu godzinę taksówką do Kabisu
przyjechałem tam dokładnie wpadłem tam
wyświetliłem na ścianie jakiś diagram
przeczytałem do tego po angielsku recyklat
z czegoś co przypadkiem na szczęście
w ostatniej chwili dostałem od jakiejś
baby gdzieś z rządu
potem mówiło jeszcze paru ludzi
nie wiem o czym nie wiem potem
był raut i potem szło się spać
i na drugi dzień z powrotem z Kabisu
z Tunisu przez Wiedeń z Wiednia przez
Pragę autobusem znów tutaj
i teraz siedzę tutaj
i nie wiem od czego zacząć
widzicie te hałdy?
widzicie te hałdy?
gdybym nie jechał do tego
Tunisu mogłem już te
hałdy dawno załatwić
a za dwa tygodnie Belgia
nie chcecie tej Belgii?
weźcie tę Belgię!
jedźcie tam!
nieustannie gdzieś wciąż
raz Tunis innym razem Belgia
innym razem Włochy Turcja Grecja Dania
Holandia nawet Chile Kolumbia Australia!
ale wszędzie jedno i to samo pomieszczenie
i wszędzie jedni i ci sami ludzie
których znam tylko
z tego
rozmawiam z nimi różnie rękami
nogami łamanym angielskim
podróżuję najczęściej nocą
w drodze cały czas śpię
i nie wiem dokąd lecę
i nie wiem co mówię
i potem znów wracam
siedzę tutaj mówię sobie
do czego ja się to
do czego ja się to dlaczego?
ostatnio podczas rautu
przysiadł się do mnie
jeden taki gruby Włoch
cały spocony nerwowy
że podobno nie rozumie niczego że nie wie
co jest treścią tego wszystkiego
i tak tam razem siedzieliśmy jak
jacyś starzy koledzy
i jedliśmy i piliśmy
po prostu tak to jest
i każdy to wie
że nic nie wie lecz
każdy udaje że wie
a ja wam mówię
że pewnego dnia będą z tego
straszne ale to straszne kłopoty
nie wiem kiedy
nie wiem nikt nie wie
może to być jutro
może to być za dziesięć lat
kto wie
ale proszęwas
weźcie to za mnie
weźcie to mnie proszęwas
jedźcie za mnie gdzieś!

Przekład: Franciszek Nastulczyk

Vozejk

التشيكية | Pavel Novotný

u mě von je nula je to
dyť von ani vozejk vlastní
ani vlastní vozejk nemá
dej na mý slova
dej na mý slova dej

ne abys mu pučoval
vozejk až ho uvidíš
ne abys mu pučoval vozejk
ne abys mu pučoval ten
vozejk až ho uvidíš
ne abys mu pučoval ten vozejk

dej na mý slova
dej na mý slova dej
jak mu pučíš vozejk
už ho neuvidíš ten vozejk
už ho neuvidíš už!

© Pavel Novotný
from: Havarijní řád
Ostrava: Protimluv, 2013
Audio production: Literaturwerkstatt Berlin, 2015

Wózek

البولندية

dla mnie on jest zerem jest on
przecież on nawet wózka własnego
nawet własnego wózka nie ma
uwierz mi na słowo
uwierz mi na słowo uwierz

żebyś nie pożyczał mu
wózka kiedy go zobaczysz
żebyś nie pożyczał mu wózka
żebyś nie pożyczał mu tego
wózka kiedy go zobaczysz
żebyś nie pożyczał mu tego wózka

uwierz mi na słowo
uwierz mi na słowo uwierz
jak mu pożyczysz wózek
już go nie zobaczysz ten wózek
już go nie zobaczysz już!

Przekład: Franciszek Nastulczyk

MINULÉ STOLETÍ

التشيكية | Petr Hruška


Pili jsme někde na tržnici. Nebo u zastávky, v bundách, vedle dřevotřísky. Spěchalo to, měli jsme před sebou celý společný život. Chtěli jsme to stihnout, to míhání mezi lepenkami a prodavači, to pití něžnýma, ledovýma rukama.


© Petr Hruška
from: Zelený svetr
Brno: Edice poesie Host - Velká řada, 2004
ISBN: 80-7294-138-0
Audio production: 2006 Literaturwerkstatt Berlin

Miniony wiek

البولندية

Piliśmy gdzieś na targowisku. Lub na przystanku, w kurtkach, obok płyty wiórowej. Śpieszyło nam się, mieliśmy przed sobą całe wspólne życie. Chcieliśmy złapać to migotanie pomiędzy kartonami i sprzedawcami, to picie czułymi, lodowatymi rękami.       

Franciszek Nastulczyk

MĚL RADOST

التشيكية | Petr Hruška

měl radost Adam
v pyžamu
a vykřiknul
po divném dni
zrovna jsem se ptal na všechno
na všecko zase
Adam je samozřejmě nevlastní
problémy s různou docházkou má
se slohem
ten Adam
a horkou bezohlednou radost
večer v koupelně
byl jsem při tom
strašlivě jsem při tom byl

© Petr Hruška
from: Zelený svetr
Brno: Edice poesie Host - Velká řada, 2004
ISBN: 80-7294-138-0
Audio production: 2006 Literaturwerkstatt Berlin

RADOWAŁ SIĘ ADAM

البولندية

radował się Adam
w piżamie
i zakrzyczał
po dziwnym dniu
właśnie pytałem o wszystko 
  o wszystko znów
Adam jest oczywiście pasierbem
problemy z uczęszczaniem do szkoły ma
ze stylistyką
ten Adam
i gorąco bezwzględnie radował się
wieczorem w łazience
byłem przy tym
przeraźliwie przy tym byłem

Franciszek Nastulczyk

CHVÍLE PRO RYBU

التشيكية | Petr Hruška

pro tuto chvíli
pomalou důkladnou chvíli
chvíli pro rybu
na samém převisu nicoty
rybu soustředěně snězenou
z umakartu
vytřeštěné kuchyně
se světlem
není dostatek důsledků
nadějí
a výmluv
marně se hrnou
do úžasného prostoru
této nebezpečné
tiše vržené chvíle

© Petr Hruška
from: Zelený svetr
Brno: Edice poesie Host - Velká řada, 2004
ISBN: 80-7294-138-0
Audio production: 2006 Literaturwerkstatt Berlin

Chwila dla ryby

البولندية

dla tej chwili
powolnej dokładnej chwili
chwili dla ryby
na samej krawędzi nicości
ryby w skupieniu zjedzonej
z laminatu
wytrzeszczonej kuchni
ze światłem
nie ma dostatecznych następstw
nadziei
i wymówek
na darmo się cisną
do wspaniałej przestrzeni
tej niebezpiecznej
cicho rzuconej chwili

Franciszek Nastulczyk

JE VIDĚT DLOUHO

التشيكية | Petr Hruška

prsty
háky na okenice
schod
holé stopky rybízu
jemné jak konec žil
nějaký dekl
vlastní ženu
v letních šatech
s velkými průstřely
rudých knoflíků

© Petr Hruška
from: Zelený svetr
Brno: Edice poesie Host - Velká řada, 2004
ISBN: 80-7294-138-0
Audio production: 2006 Literaturwerkstatt Berlin

DŁUGO SĄ WIDOCZNE

البولندية

palce
haki na okiennice
schodek
gołe szypułki porzeczek
delikatne jak koniec żył
jakaś pokrywa
własna żona
w letniej sukience
z wielkimi przestrzałami
czerwonych guzików

Franciszek Nastulczyk

NOC

التشيكية | Petr Hruška

Skutečná tma je v dětské ložnici. Hluboká čerň.
Jinde jen řídké a vodnaté šero, ve kterém se dá nakonec
všechno potupně rozeznat.

© Petr Hruška
from: Zelený svetr
Brno: Edice poesie Host - Velká řada, 2004
ISBN: 80-7294-138-0
Audio production: 2006 Literaturwerkstatt Berlin
Voice & Xylophon: Yvetta Ellerová

Noc

البولندية

Rzeczywista ciemność jest w sypialni dziecięcej. Głęboka czerń. Gdzie indziej tylko rzadki i wodnisty półmrok, w którym można w końcu wszystko haniebnie rozpoznać.

Franciszek Nastulczyk

PUSTORYL

التشيكية | Petr Hruška

marně utíráš desku stolu
to není stříkanec
zevnitř domácnosti
to ze zahrady stín
vrhá zlý keř
jarního pustorylu

© Petr Hruška
from: Zelený svetr
Brno: Edice poesie Host - Velká řada, 2004
ISBN: 80-7294-138-0
Audio production: 2006 Literaturwerkstatt Berlin

Jaśminowiec

البولندية

daremnie wycierasz blat stołu
to nie jest bryzg
z wnętrza domu
to z ogrodu cień
rzuca zły krzak
wiosennego jaśminowca

Franciszek Nastulczyk

KOMORA

التشيكية | Petr Hruška

     Jednou na sebe narazíme v přítmí komory, navzájem dopadeni – s husí krví a petrolejem, vyhrnutými košilemi na doma, rýsujícími se nádory brambor. Přišli jsme brát.

     Je slyšet přistižené oddechování, hubená nit světla z netěsnícího okénka trapně leží mezi námi.

© Petr Hruška
from: Zelený svetr
Brno: Edice poesie Host - Velká řada, 2004
ISBN: 80-7294-138-0
Audio production: 2006 Literaturwerkstatt Berlin

Komórka

البولندية

Pewnego razu wpadniemy na siebie w półmroku komórki, wzajemnie złapani – z gęsią krwią i naftą, zakasanymi koszulami po domu, rysującymi się guzami ziemniaków. Przyszliśmy brać.

Słychać przyłapane oddechy, chuda nitka światła z nieszczelnego okienka niezręcznie leży pomiędzy nami.

Franciszek Nastulczyk

DVEŘE

التشيكية | Petr Hruška

     Vždycky se ty dveře zavíraly, samy od sebe, léta letoucí, s pomalým chvatem.

     Teď se ani nehnou.

     Před nimi žena zvedá provinile velkou spodní košili, která v noci spadla ze šňůry. Muž se dívá na ženu s tou košilí. Asi vítr. Někdy v noci.

     Oba by chtěli vědět kdy, kdy přesně se to stalo, oba by chtěli být v té chvíli.

© Petr Hruška
from: Zelený svetr
Brno: Edice poesie Host - Velká řada, 2004
ISBN: 80-7294-138-0
Audio production: 2006 Literaturwerkstatt Berlin
Voice & Xylophon: Yvetta Ellerová

Drzwi

البولندية

Zawsze się te drzwi zamykały, samoczynnie, od lat, z powolnym pośpiechem.
Teraz nawet nie drgną.
Przed nimi kobieta podnosi wstydliwie wielką halkę, która w nocy spadła ze sznura. Mężczyzna patrzy na kobietę z halką. Chyba wiatr. Kiedyś nocą.
Oboje chcieliby wiedzieć kiedy, kiedy dokładnie to się stało, oboje chcieliby być w tej chwili.

Franciszek Nastulczyk

MÍSTO

التشيكية | Petr Hruška

     Snad topoly nebo jilmy. Vítr jako by chtěl kázat. Nadouvají se tvé šaty s loděmi, vím, kde ve skříni visívají. Jejich žluť, vysvícená do mlhy u cesty.

     Vracíme se k autu. Byla to zastávka pro nepatrný, odstraněný důvod. Nikdy to tady už nenajdeme, ani ty rozkývané stromy, asi jilmy.

© Petr Hruška
from: Zelený svetr
Brno: Edice poesie Host - Velká řada, 2004
ISBN: 80-7294-138-0
Audio production: 2006 Literaturwerkstatt Berlin

Miejsce

البولندية

Może topole lub wiązy. Wiatr jakby chciał wygłaszać kazanie. Wydyma się twoja sukienka w statki, wiem, gdzie w szafie ją wieszasz. Jej żółty kolor wieci we mgle koło drogi.

Wracamy do samochodu. Zatrzymaliśmy się z mało znaczącego powodu, którego już nie ma. Nigdy tego miejsca już nie odnajdziemy, także tych rozkołysanych drzew, chyba wiązów.

Franciszek Nastulczyk

ZAHRADA

التشيكية | Petr Hruška

zahrada upadla
déšť se sklonem
fazolových nití
déšť se sklonem
písma na vzkazu
kdy přijdeš

© Petr Hruška
from: Zelený svetr
Brno: Edice poesie Host - Velká řada, 2004
ISBN: 80-7294-138-0
Audio production: 2006 Literaturwerkstatt Berlin
Voice & Xylophon: Yvetta Ellerová

Ogród

البولندية

ogród podupadł
deszcz pochylony
jak nici od fasoli
deszcz pochylony
jak pismo na wiadomości 
o której przyjdziesz

Franciszek Nastulczyk

parcelácia vzduchu

السلوفاكية | Nóra Ružičková

ohyb mosta
zahryznutý do škvrnitej šije
elektrifikovanej noci
kým čakám
krehnú ruky do odporných pukov
alveoly nevrlých orchideí
plné
ostrého februárového vzduchu
vzduch plný celofánu
vzduch plný
premietacích plátien
kým čakám
rozvinú sa všetky
natenko nakrájané
ako plátky mäsa
zo studeného bufetu

© Nóra Ružičková
from: Parcelácia vzduchu
Levoča: Modrý Peter, 2007
Audio production: Ars Poetica

parcelacja powietrza

البولندية

zagięcie mostu
wgryzione w plamistą szyję
zelektryfikowanej nocy
kiedy czekam
ręce do wstrętnych pęknięć kostnieją
pęcherzyki posępnych orchidei
pełne
ostrego powietrza lutego
powietrze pełne celofanu
powietrze pełne
ekranów projekcyjnych
kiedy czekam
rozwiną się wszystkie
cieniutko pokrojone
jak płatki mięsa
z zimnej płyty

przełożył Franciszek Nastulczyk

cibule

السلوفاكية | Nóra Ružičková

v najtesnejšej priliehavej blízkosti
dychtivo sústreďujem zvyšky svetla
ktoré uľpeli v ryhách a záhyboch kože
a nižšie, v ťažkej tme sedimentujúcej pri dne
ukladám vzácne cukry do naleštených cibúľ
a všetko naraz márnotratne premrhám
na poplašný zákmit svetiel
a varovné zajačanie sirén
keď sa z rozťatej kože do ticha
vyhrnie záplava kriklúnskych tulipánov
celé stádo tých perfídnych tvorov
ktoré som v detstve odvážne stojac
zoči-voči obrovskému záhonu
jediným švihnutím prúta
masovo demaskovala

© Nóra Ružičková
from: Parcelácia vzduchu
Levoča: Modrý Peter, 2007
Audio production: Ars Poetica

cebula

البولندية

w najściślejszej dopasowanej bliskości
łapczywie skupiam resztki światła
które utkwiły w załomach i zagięciach skóry
i głębiej w ciężkiej ciemności osadzającej się przy dnie
układam cenne cukry do wypolerowanych cebul
i wszystko nagle marnotrawnie roztrwonię
na alarmowe błyśnięcie światłami
i ostrzegawcze zawycie syren
kiedy z rozciętej skóry w ciszę
wyleje się powódź krzykliwych tulipanów
całe stado tych perfidnych stworzeń
które w dzieciństwie odważnie stojąc
twarzą w twarz przed ogromnym klombem
jednym machnięciem witki
masowo demaskowałam

przełożył Franciszek Nastulczyk